Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Whispers Cure Carlena
Użytkownik
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bielsko - Biała
|
Wysłany: Śro 9:23, 28 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Cóż, w przypadku TC, zdecydować się i wybrać TĘ jedną, jedyną |
Cóz za słuszna uwaga Nie ma tej najlepszej - każda jest swego rodzaju "perełką",do której wracam w zależności od nastroju,ale... bardzo lubię "The Head On The Door",ale czy to moja ulubiona - nie wiem... Każda płyta ma swoje "topy" i "wtopy".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
sieka
Użytkownik
Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Słupca
|
Wysłany: Czw 10:55, 29 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Whispers Cure Carlena napisał: | Cytat: | Cóż, w przypadku TC, zdecydować się i wybrać TĘ jedną, jedyną |
Cóz za słuszna uwaga Nie ma tej najlepszej - każda jest swego rodzaju "perełką",do której wracam w zależności od nastroju,ale... bardzo lubię "The Head On The Door",ale czy to moja ulubiona - nie wiem... Każda płyta ma swoje "topy" i "wtopy". |
Ale nie sposób nie przyznać mi racji w stwierdzeniu, że the Top to raczej takie wielki wtop (może poza Caterpillar i Give Me It)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kovaloo76
Użytkownik
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec\Edinburgh
|
Wysłany: Czw 13:02, 29 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Witam
Nie będe orginalny i powiem że moim number one jest Disintergration
Mam ją w swoim mp3playerze od 2 lat i nie kasuje:) (jeszcze długo)
Boska jest także Faith...szczególnie po 20 minutowej wersji ze Spodka..
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Whispers Cure Carlena
Użytkownik
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bielsko - Biała
|
Wysłany: Czw 15:34, 29 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ale nie sposób nie przyznać mi racji w stwierdzeniu, że the Top to raczej takie wielki wtop (może poza Caterpillar i Give Me It) |
Ja nie przyznam Ci tej racji Ale jak to sie mówi kazdy robi to co lubi a w tym kontekście każdy słucha tego co lubi
Ale wymienione przez Ciebie utwory akurat lubię
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kummernis
Użytkownik
Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 18:47, 29 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Najczesciej wracam do Seventeen seconds. Chyba dlatego ze najbardziej ja rozumiem. Desintegration to jedna z najlepszych plyt jakie slyszalam, doskonala pod kazdym wzgledem. Chyba najwazniejsze jednak jest to ze calkowicie wywrocila moje pojecie o muzyce i bardzo mocno na mnie wplynela.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
s'the figurehead
Użytkownik
Dołączył: 26 Cze 2006
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Czw 21:00, 29 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
sieka napisał: | Whispers Cure Carlena napisał: | Cytat: | Cóż, w przypadku TC, zdecydować się i wybrać TĘ jedną, jedyną |
Cóz za słuszna uwaga Nie ma tej najlepszej - każda jest swego rodzaju "perełką",do której wracam w zależności od nastroju,ale... bardzo lubię "The Head On The Door",ale czy to moja ulubiona - nie wiem... Każda płyta ma swoje "topy" i "wtopy". |
Ale nie sposób nie przyznać mi racji w stwierdzeniu, że the Top to raczej takie wielki wtop (może poza Caterpillar i Give Me It) |
Oczywiście, że nie przyznam Ci racji! Pomijając kwestię orientalizmu i animalizmu w klimacie tej płyty, (które nie ujmują jej uroku...), to utwory takie jak Shake Dog Shake (głównie wersje live!); Piggy In The Mirror; Wailing Wall; Bananafishbones, czy wreszcie numer tytułowy, są jak dla mnie rewelacyjne, jeśli chodzi o przejściowy okres w twórczości grupy... Płyta jest dość obłędna i jakaś taka newraligiczna... Chora?!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
qr_wishful_thinker
Użytkownik
Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z cieszyna
|
Wysłany: Czw 23:54, 29 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
s'the figurehead napisał: | to utwory takie jak Shake Dog Shake (głównie wersje live!); Piggy In The Mirror; Wailing Wall; Bananafishbones, czy wreszcie numer tytułowy, są jak dla mnie rewelacyjne, jeśli chodzi o przejściowy okres w twórczości grupy... |
a takie Dressing Up z koncertu [w domyśle Paris]?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 0:47, 30 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
No tak, niezłe wykonanie. Zaskakujące.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
sieka
Użytkownik
Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Słupca
|
Wysłany: Sob 11:23, 01 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
W sumie mam jakiś koncert na kompie z 1984 i tam grają sporo piosenek z the Top, wychodzą lepiej niż na płycie, ale i tak mnie nie urzekają, mi się ta płyta z studyjnych podoba najmniej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kuczi
Użytkownik
Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Landsberg
|
Wysłany: Wto 21:52, 11 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
bezapelacyjnie pornografia. i pierwsze slowa na plycie, wala prosto w pysk i wywlouja przemily dreszczyk prawie za kazdym razem. a najlepsze, ze wiem co mnie zawsze czeka na tej plycie, ale jakos oderwac sie od niej nie da.
dalej chyba buzi, buzi, buzi, dezintegracja, glowka. jej1 wszystkie chyba bym wymienil. i bardzo lubie tez niedoceniana wild mood swing.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ilonka
Użytkownik
Dołączył: 23 Lip 2006
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wioski:)
|
Wysłany: Pon 12:54, 24 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Pornography. Pierwsza płyta TC, którą dostałam w łapki. Początkowo coś mi w niej nie grało (wybaczcie mi, byłam metalówą). Ale stopniowo, kiedy zaczęłam skaładać całe The Cure w jeden obrazek poprzez Disintegration, Faith, Kiss me (...), Bloodflowers zauważyłam geniusz Pornography. I jeszcze jedno.The Top. Wiem, dziwna, trochę niedograna płyta... ale np. Shake Dog Shake przyciska mnie do ziemi, jak mało co. Albo Empty World.. uuuu..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kamiru
Użytkownik
Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 2:41, 25 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
moja ulubiona to stanowczo "Seventeen Seconds" uwielbiam ją... ma świetny klimat i ani na chwile nie ma prześwitu radości... wszystkie piosenki są mroczne i smutne... nie tak jak "Disintegration", "Wish" czy "Bloodflowers"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kiurczyński
Użytkownik
Dołączył: 26 Lip 2006
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gostyń / Poznań
|
Wysłany: Śro 11:27, 26 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Nie będę oryginalny i też wybiorę DISINTEGRATION bo to przepiękne melodie, mroczny klimat i trudno mi sobie wyobrazić coś co mogłoby się z tą płytą równać. No, może Bloodflowers, która też mi się bardzo podoba. Zresztą okres trylogii ("Seventeen Seconds", "Faith", Pornography") też ma swój urok i moc, jednak było podać ulubioną więc powtarzam DISINTEGRATION
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
one_hundred_years
Użytkownik
Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 0:20, 31 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Disentegration oczywisćie;) znajduje tu wszystko co najlepsze w kjurach, a potem kocham SS i Pornografie (za Bas!)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pablo
Użytkownik
Dołączył: 24 Lip 2006
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: znikąd
|
Wysłany: Pon 21:13, 31 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Ciężką sprawą dla wszystkich fanów jest wybranie ulubionej płyty. A w zasadzie nie tyle jej wybranie, co odrzucenie innych...
Bo powiedziałbym, że "Disintegration", ale zaraz przypomina mi się "Boys Don't Cry" - od której wszystko się zaczęło. Niesamowity, konceptualny album "Faith", a po nim perfekcyjna "Pornography". No i oczywiście "Seventeen Seconds", która to - moim zdaniem - jest nagrana w najbardziej cure'owym stylu. Nie sposób odmówić przebojowości "The Head On The Door". Ponadto różnorodna, ale jakże przemyślana, sensowna i wspaniała "Kiss Me...". I najbardziej niedoceniana, a przecież naprawdę ciekawa i piękna "Wild Mood Swings".
Znalazłoby się miejsce dla każdego z albumów. Skupiając się na temacie mogę powiedzieć, że na chwilę obecną najchętniej sięgam po "Greatest Hits". Ale niebawem przyjdzie jesień i wszystko się zmieni...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|