Autor |
Wiadomość |
OLD SENIORHAND |
Wysłany: Pon 23:04, 11 Gru 2006 Temat postu: |
|
FAITH. zadecydowałem tak wiele lat temu i kropka. każda sekunda tego albumu jest genialna. |
|
|
sieka |
Wysłany: Śro 18:23, 06 Gru 2006 Temat postu: |
|
p_rzemas napisał: |
(nawet przez jakis czas chcialem grac w takim stylu ale koledzy z kapeli powiedzieli ze to jest za ciezkie ) |
Trudno jest uzyskać mroczny i smutny klimat, do tego dość minimalistyczny i dający się słuchać... Wiem bo też chciałem
1.Pornography
2.Kiss me
A później reszta zależnie od nastrojów |
|
|
IcingSugar |
Wysłany: Nie 9:53, 03 Gru 2006 Temat postu: |
|
Niełatwy wybór, bo myślałam również o Pornography Wybieram jednak Kiss me Kiss me Kiss me Płyta jest cudowna. Z "Just like heaven" i "If only tonight..." na czele. Z pewnych względów jest ona dla mnie najlepszą płytą przed Disintegration Płyta przenosi w utracony świat szczęśliwości. Klawisze i tunelowe brzmienie gitar zabierają daleko stąd...Kiedy po dłuższym czasie sięgam po te płytę doświadczam niesamowitego wrażenia - że the cure to najpełniej przemawiający do mnie zespół świata. |
|
|
Hien |
Wysłany: Czw 23:22, 23 Lis 2006 Temat postu: |
|
s'the figurehead napisał: | Hmm. Wybrałem FAITH. Pozdrawiam. |
Wiem ,ze wybrałeś FAITH
Z tym "również" to chodziło mi o kryterium wyboru tej ulubionej płyty z okresu a nie dokładnie Faith
pozdro! |
|
|
bm |
Wysłany: Czw 14:31, 23 Lis 2006 Temat postu: |
|
wybieram Faith ale tylko ze wzgledu na bardzo osobiste przezycia i wspomnienia na ktore muzyka tej plyty miala wplyw. tak naprawde to od 3imaginary boys do Wish kazda plyta w pewnym zakresie jest moja naj naj. to prawda ze pozniej od WMS czekam na kolejne Faith lub Disintegration - Bloodflowers ma niewatpliwie wiele z klimatu tych plyt ale jednak calosc troche gdzies sie nie spina do konca jak to bywalo. mam nadzieje ze nowe wydawnictwo - mimo iz gitarowe bedzie pelne prawdziwie mocnego i prawdziwego Cure'a. |
|
|
s'the figurehead |
Wysłany: Czw 11:42, 23 Lis 2006 Temat postu: |
|
Hmm. Wybrałem FAITH. Pozdrawiam. |
|
|
Hien |
Wysłany: Czw 1:50, 23 Lis 2006 Temat postu: |
|
Masz racje! Ja również wybrałem "Pornography" głównie przez sentyment i magiczne wspomnienia bo każda z tych płyt The Cure była doskonała!
Ale tamtego letniego switu kiedy po raz pierwszy usłyszałem "One Hundred Years" aż po tytułowy utwór... tego się nie zapomina.
pozdrawiam! |
|
|
s'the figurehead |
Wysłany: Czw 1:46, 23 Lis 2006 Temat postu: |
|
No cóż, a co z samą dezintegracją?! Czy to osobny byt? Pewnie zasługuje, ale dla mnie powinna znaleźć się w tym zestawieniu. Poprzednie bowiem, obejmowało lata 90. i zaczynało się od Wish. To tyle tytułem wstępu. Wybrać płytę TĘ JEDYNĄ, wśród tylu diamentów i pereł chyba nie sposób i pokazuje to chyba dostatecznie, że pierwsze dziesięciolecie działalności TC, było na zdecydowanie wyższym artystycznie poziomie. Na poziomie absolutnie doskonałym i nie dającym się jakoś szczególnie podzielić , wyszczególnić, ocenić. Pewnie wiele osób wskaże na JW i The Top, jako na najsłabsze ogniwa , ale czy bez nich powstałyby takie cuda jak Kiss Me... i Disintegration właśnie. Wątpię. Oczywiście wybrałem tę jedną, ale nie jest ona najlepszą, najdoskonalszą, jedyną. Nie w tych kategoriach przynajmniej. Wybrałem ją, tylko i wyłącznie ze względów sentymentalnych. Reszta jest jej pięknym dopełnieniem. Razem stanowią niepowtarzalną całość.
...but there's nothing left the faith |
|
|
Hien |
Wysłany: Czw 1:45, 23 Lis 2006 Temat postu: |
|
Pornography...
Od tego albumu zaczęła się moja przygoda z The Cure.
Cudowne mroczne brzmienia. "Siamese Twins" to do tej pory jeden z moich ulubionych kawałków zespołu.
No i ta okładka... |
|
|
FranekTeleranek |
Wysłany: Śro 17:34, 22 Lis 2006 Temat postu: |
|
do Pornografii musiałem się przyzwyczajać trochę i tak się przekonałem, że zdecydowanie stawiam właśnie na nią, głównie chyba przez Trilogy.
natomiast wcześniej wybrałbym między Faith a 17Seconds , ze wskazaniem na 17 seconds |
|
|
Whispers Cure Carlena |
Wysłany: Śro 10:45, 22 Lis 2006 Temat postu: |
|
Ja postawiłam na The Head On The Door |
|
|
p_rzemas |
Wysłany: Śro 0:02, 22 Lis 2006 Temat postu: |
|
ha jestem1wszy
yy pornografia dlatego ze to od tej plyty zaczalem ich sluchac
nie zrobila na mnie specjalnego wrazenia - prawdziwe wrazenie to dopiero mialem przybloodflowers.
Pozniej podczas nastepnych "seansow pornograficznych" nie moglem sie oderwac
doszukalem sie surowosci... depresyjnych stanow...
(nawet przez jakis czas chcialem grac w takim stylu ale koledzy z kapeli powiedzieli ze to jest za ciezkie ) |
|
|
the_figurehead |
Wysłany: Wto 23:29, 21 Lis 2006 Temat postu: Najlepszy album przed '89 r. |
|
Jaki jest według was najlepszy album przed 1989 r.?
według mnie najlepszą płytą przed Dezintegracją jest faith. ten nastrój, teksty, oszczędność no i utwór tytułowy........ cudo, idealne do słuchania około 4 rano latem, gdy dopiero zaczyna się robić jasno.
pozdrawiam |
|
|